środa, 17 lutego 2016

Organizujemy ślub: lista gości

organizacja ślubu, lista gości, zaproszenia

Właściwie mój i Igora ślub już tuż tuż, ale chętnie się z Wami podzielę dotychczasowym doświadczeniem. A mówi ono, że bez stworzonej listy gości na początku, ciężko cokolwiek zrobić dalej. Dlaczego warto ją sporządzić najpierw?
Lista gości a wybór lokalu.

Jak powszechnie wiadomo (a jeśli nie, to zaraz oświecę), termin ślubu nie zależy od wolnego terminu w kościele/urzędzie, tylko wolnego miejsca w wymarzonej sali. Natomiast wybór wymarzonej sali zależny jest od gości. 

Na pierwszy rzut idzie ich liczba. Wynajmowane pomieszczenie musi pomieścić ogromną liczbę osób, natomiast przy małym gronie musi być dostatecznie zgrabne, by nie robiło wrażenia opustoszałego. 

Następnie należy się przyjrzeć specyfice gości. Czy będą osoby mające problem z poruszaniem się, czy to osoby starsze, czy na wózku? Wtedy warto sprawdzić czy aby wejść na salę nie trzeba pokonać tysiąca schodów, bądź potwierdzić obecność windy. Czy pojawią się niemowlaki? Byłaby to wielka ulga dla mamy, gdyby było ustronne miejsce do nakarmienia go lub przewinienia, itd. 

Lista gości a koszty.  

Ta część łączy się z pierwszą - mając oszacowaną liczbę gości, można zacząć planować budżet na wesele. A akurat opłata za salę weselną to pokaźny wydatek, który powinien znajdować się na początku kosztorysu. Potem można śmiało ustalać pozostałe wydatki.



Lista gości a spory rodzinne.

To temat którego nie da się ominąć. Kogo zaprosić, a kogo nie? Najlepiej pierwszą wersję listy gości ustalić wyłącznie w gronie samych narzeczonych i po prostu wypisać NAJBLIŻSZYCH. Napisałam specjalnie to słowo dużymi literami, bo "najbliżsi" nie zawsze oznaczają spokrewnieni. To po prostu tacy ludzie, bez których sobie wręcz nie wyobrażacie tego dnia (np. przyjaciele). Gdy już macie "pewniaków", wtedy zastanówcie się czy kogoś jeszcze, np. z dalszej rodziny, czy zwykłych znajomych. Jeśli chcecie i Was na to stać, śmiało ;) Dopiero potem nadchodzi faza druga: konfrontacja listy z rodzicami (jeśli jesteście znacznie starsi i/lub organizujecie wesele zupełnie samodzielnie - ta część Was nie dotyczy).

Uważam, że warto się skonsultować z rodzicielami. Może oni Wam przypomną o kimś, kogo bardzo chcecie mieć na weselu, ale po prostu Wam tego dnia umknął? Niestety, najczęściej takie rozmowy zamieniają się w spory, np. o jakąś ciotkę piątej wody po kisielu którą trzeba koniecznie zaprosić. Wtedy warto zachować zimną krew i klarownie wytłumaczyć dlaczego to zły pomysł. Jeśli wesele fundują rodzice, trzeba ustalać pewne kompromisy, samo życie. To delikatne sprawy, w których nie ma jednego dobrego rozwiązania. Kto wie, może akurat ten "sporny wujek" będzie prawdziwym mistrzem parkietu?;)

Dziękuję za dotarcie do końca;) Pytam wszystkie mężatki i zamężnych: a jak było u Was? ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz